
GlossyBox 28 lutego obchodzi urodziny. Z tej okazji miało być hucznie, na facebookowym profilu GB ciągle przypominali o tym wydarzeniu, a każda z subskrybentek liczyła na super zawartość pudełeczka w tym miesiącu.
Zastanawiałam się, czym nas z tej okazji zaskoczą: dużą ilością pełnowymiarowych produktów? A może kosmetykami naprawdę luksusowymi (np. tester od Chanel, czy mini perfumy). Po głowie chodziła mi też kosmetyczka, albo jakieś akcesoria do makijażu. Jak wyszło? O tym niżej.
Dziś przyszedł kurier. A oto zawartość:
I karteczka dołączana do każdego pudełeczka z opisami kosmetyków:
A teraz kilka słów więcej o każdym z kosmetyków.
1.
TOŁPA Lekki nawilżający krem odprężający dermo face hydrativ PEŁNY PRODUKT
Wielkość pełnowymiarowego produktu: 40ml
Cena pełnowymiarowego produktu: 36,99zł
Opis z kartki:
"Uzupełnia poziom nawilżenia i działa odprężająco, intensywnie uelastycznia skórę. Łagodzi podrażnienia, relaksuje skórę i eliminuje oznaki stresu. Wspomaga regenerację mikrouszkodzeń. Zabezpiecza przed negatywnym wpływem środowiska i wolnych rodników."
Kilka słów ode mnie:
Jestem już po pierwszym użyciu kremu. Mam mieszane uczucia. Zaletami są: szybkie wchłanianie, przyjemna konsystencja i delikatny zapach. Po aplikacji skóra lekko szczypie, jakby krem ją delikatnie rozgrzewał. Nie jest to jakieś uciążliwe, dla mnie nawet całkiem przyjemne. Wadą dla mnie może być jego skład. Po aplikacji skóra mocno mi się błyszczała. Obawiam się, że nie będzie on dobry dla mojej cery, bo prawdopodobnie oprócz nawilżenia także natłuszcza.
2.
SCOTTISH FINE SOAPS Odżywka do włosów Arboria
Wielkość próbki: 40ml
Wielkość pełnowymiarowego produktu: 40ml ?
Cena pełnowymiarowego produktu: 11,90zł
3.
SCOTTISH FINE SOAPS Szampon do włosów Arboria
Wielkość próbki: 40ml
Wielkość pełnowymiarowego produktu: 40ml ?
Cena pełnowymiarowego produktu: 11,90zł
Opis z kartki. Szampon:
"Niezwykle delikatny szampon do włosów, łączy w sobie zapach cytusów, gruszek i brzoskwini z nutą przypraw. Subtelnie oczyszcza włosy i pozostawia je pięknie pachnące."
Opis z kartki. Odżywka:
"Niezwykle delikatny szampon do włosów, łączy w sobie zapach cytusów, gruszek i brzoskwini z nutą przypraw. Subtelnie odżywia włosy i pozostawia je pięknie pachnące."
Kilka słów ode mnie:
Jeszcze nie testowałam tych kosmetyków. Pewnie zrobię to jutro. Zaletą na pewno są bardzo przyjemne, cytrusowe zapachy. Zastanawia mnie cena oraz pojemność podana na kartce dołączonej do Glossy. Nie jest zaznaczone, że to pełny produkt, a cena jest podana za 40ml. Może można kupić miniatury? Tylko, że na stronie dystrybutora brak tych kosmetyków. Hmm...
4.
L'OREAL PARIS Color Riche Le Vernis PEŁNY PRODUKT
Wielkość pełnowymiarowego produktu: 5ml
Cena pełnowymiarowego produktu: 20zł
Opis z kartki:
"Intensywny kolor i blask lakieru zapewniają krystaliczne żywice akrylowe zawarte w jego formule. Polimery zwiększają trwałość, a kształt gwarantuje kontrolę nad rozprowadzaniem lakieru."
Kilka słów ode mnie:
Z tego produktu od GB jestem najmniej zadowolona, bo od dłuższego czasu nie maluję paznokci. Minusem (niedużym) jest też dla mnie jego kolor. Pewnie kiedyś przyjdzie na niego czas.
5.
MODELCO Paleta cieni DUO Bronzed Goddes PEŁNY PRODUKT
Wielkość pełnowymiarowego produktu: 2x2,35g
Cena pełnowymiarowego produktu: 80zł
Opis z kartki:
"Paleta dwóch cieni do powiek zawierająca uzupełniające się odcienie, które świetnie prezentują się zarówno osobno, jak i w połączeniu. Dzięki tej palecie możesz stworzyć makijaże dzienne i wieczorowe."
Kilka słów ode mnie:
Najdroższy, najbardziej luksusowy produkt z pudełka. Ja bym nie skusiła się na zakup tych cieni. Dlaczego? Nie do końca odpowiadają mi ich kolory. Obawiam się też, że ze względu na dość kruchą ale tłustą konsystencję szybko będą się zużywać. Konsystencja jest równocześnie plusem, bo są one intensywne, a na dodatek trwałe.
Jeżeli nie chcecie wydawać takiej sumy na dwa kolory cieni, to mam dla Was fajną alternatywę:
Paletkę "Meis". Po pierwszym kontakcie z cieniami MODELco od razu mi się ona skojarzyła. Dlaczego? Ponieważ ma podobną kosystencję i także jest bardzo mocno napigmentowana.
Kosztuje ok. 15-25zł.
No i na koniec porównanie obu paletek na dłoni. Cienie były nakładane na czystą rękę, tzn. nie ma na niej bazy do powiek.
Na górze dłoni: cienie z paletki Meik
Na dole dłoni: cienie z paletki MODELco
No i ostatni test cieni - trwałość.
Lewe zdjęcie: świeżo po nałożeniu kosmetyków na dłoń.
Prawe zdjęcie: po roztarciu.
Jak widać, wydając 80zł można jednak liczyć na dobrą jakość ;-)
A oto urodzinowy prezent od GlossyBox (phi!):
Mogli chociaż przepis na jakieś dobre muffiny dać.
Ps. Żeby dostać 40zł w prezencie trzeba najpierw wydać 200zł.
Podsumowując:
Nie jest najgorzej, ale było kiedyś lepiej (październikove-love-love!). Mało tu obiecywanego luksusu, choć jest dużo pełnowymiarowych produktów. Wszystkie kosmetyki na pewno będę używać, ale faktem jest, że jakoś specjalnie one nie zachwycają, a w końcu na to liczymy wyczekując co miesiąc Glossy-Pudełeczka.
Należy jednak pamiętać, że na tym też polega cały jego urok, ale i niebezpieczeństwo - nie wiemy nigdy, co nam się danym miesiącu trafi.
Gratuluję tym co przebrneli!
Ania.