Hej!

Dlaczego?
Uwielbiam niespodzianki, a jeszcze bardziej lubię te emocje związane z oczekiwaniem na przesyłkę i z otwieraniem paczki.Tylko raz zdarzyło się, że nie byłam zachwycona zawartością. Było to listopadowe pudełko.
W najbliższych dwóch postach zamierzam przedstawić kilka moich ulubieńców oraz dla zachowania równowagi, żeby nie było tak słodko, produkt, który poleciłabym tylko komuś kogo bardzo nie lubię ;>
Dzisiaj same słodkości:
1. KREM DO RĄK I STÓP MASŁO SHEA, L'OCCITANE
Pojemność jednej próbki: 10ml
Pojemność pełnowymiarowego produktu: 30ml
Cena pełnowymiarowego produktu: 29,90zł
Produkt pochodzi z majowego pudełka
2. GEL DOUCHE SENSORIEL, LIERAC
Pojemność próbki: 30ml
Pojemność pełnowymiarowego produktu: 150ml
Cena pełnowymiarowego produktu: 44,00zł
Nie byłam do końca pewna, czy ten produkt powinien się tutaj znaleźć, bo nie kupiłabym go z jednego względu - jest za drogi jak na produkt tego typu (chociaż co to jest 44zł w porównaniu do żelu Blumarine [130zł za 200ml]...). Czemu tu jest? Z powodu zapachu. Hipnotyzującego kwiatowego zapachu. Mmm ;) Jakbyście miały okazję kupić go w jakiejś promocji, albo jesteście w stanie wydać tyle na żel pod prysznic, to polecam. Jeżeli chodzi o właściwości pielęgnacyjne - nie mam zdania. Od tego są dla mnie balsamy. Żel ma tylko myć i pięknie pachnieć ;)
Produkt pochodzi z lipcowego pudełeczka.3. KOKOSOWY PEELING DO CIAŁA, CHARMINE ROSE
Pojemność próbki: 50ml
Pojemność pełnowymiarowego produktu: 200ml
Cena pełnowymiarowego produktu: 44,80zł
Wyobraźcie sobie teraz deser z kwaśnej bitej śmietany, przełamany słodyczą masy z mlekiem kokosowym posypany wiórkami kokosowymi. Tak właśnie dla mnie pachnie ten produkt. Ogólnie średnio lubię kokosowe aromaty w produktach pielęgnacyjnych, bo są nieco mdłe, ale w tym się zakochałam. Jeżeli chodzi o pielęgnację, to też jest bardzo dobrze. Produkt przyjemnie się używa. Peeling jest gruboziarnisty z drobinkami cukru i łupinami kokosa. Można go stosować na suchą lub zwilżoną skórę, a także podczas kąpieli, dzięki czemu staje się ona bardzo aromatyczna. Skóra po użyciu produktu jest miękka, dobrze oczyszczona i nawilżona. Jedyny minus to dostępność. Kupicie go wyłącznie w gabinetach kosmetycznych
Produkt pochodzi z sierpniowego pudełka.4. BALSAM Z MASŁEM SHEA, ORGANIQUE
Pojemność próbki: 100ml
Pojemność pełnowymiarowego produktu: 150ml
Cena pełnowymiarowego produktu: 39,90zł
Zaczynam podejrzewać, że mam jakąś dewiację. Tak.Ten produkt znalazł się tu między innymi z powodu zapachu. Cudownego zapachu żurawiny. Balsam składa się w 50% z czystego masła shea, pszczelich wosków i olejów: sojowego, z awokado i z winogron. Jego konsystencja jest twarda, przypomina mi smalec (cóż za subtelne określenie dla balsamu do ciała ;>), dlatego też aby go rozprowadzić go na skórze, trzeba najpierw rozgrzać niewielką ilość w rękach. Aplikacja jest bardzo przyjemna, choć później jest nieco mniej przyjemnie, bo produkt jest tłusty. Na szczęście rekompensuje to zapach i bardzo dobre właściwości pielęgnacyjne i nawilżające.
Produkt pochodzi z październikowego pudełeczka.
Kolejna część glossy-hitów już niebawem!
Buziaki!
Ania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz