poniedziałek, 4 marca 2013

And the winner is...TOŁPA DERMO FACE, HYDRATIV, Nawilżający Krem Odprężający


Ostatnio niestety brak u mnie zapału do pisania - albo inaczej. Zapał jest, ale w głowie głucho brzmi cisza. Chyba to efekty wiosennego przesilenia.

Do recenzji jakiegoś produktu zbierałam się od kilku dni. Przez ten czas wybrałam kosmetyk, który obecnie zajął pierwsze miejsce na moim kosmetycznym podium - TOŁPA DERMO FACE, HYDRATIV, NAWILŻAJĄCY KREM ODPRĘŻAJĄCY



Na początek jak zwykle opis producenta:
"Dermo Face, Hydrativ, Nawilżający krem odprężający, LEKKI, DZIEŃ,SPF 15 stworzyliśmy z myślą o skórze wrażliwej,normalnej i mieszanej, odwodnionej i podrażnionej.
Uzupełnia poziom nawilżenia skóry, poprawia elastyczność do 45 % po pierwszym użyciu i działa odprężająco. Łagodzi podrażnienia i przywraca komfort. Relaksuje skórę i eliminuje oznaki stresu. Wspomaga regenerację mikrouszkodzeń i odbudowę bariery ochronnej. Zabezpiecza przed negatywnym wpływem środowiska i wolnych rodników.
0% alergenów sztucznych barwników PEG - ów oleju parafinowego konserwantów (parabenów i donorów formaldehydu)
Cechy produktu naturalny kolor roślinne składniki aktywne fizjologiczne pH opakowanie bezpieczne dla środowiska – poddawane recyklingowi.
Produkt przebadany w Klinice Dermatologii, Wenerologii i Alergologii Akademii Medycznej."

Kilka słów ode mnie:
Krem jest rewelacyjny pod niemal każdym względem. Kosmetyk jest zamknięty w estetycznym, minimalistycznym opakowaniu - tubce przypominającej nieco apteczne maści.

A co z zawartością? Krem jest dosyć lekki,ma konsystencję nieco płynną, przez co niestety można wycisnąć go za dużo. Wygląda mało estetycznie - jak kremowo żółta maź.  Ale przecież nie o to chodzi :-)

Zapach kosmetyku określiłabym jako neutralny. Na pewno nie śmierdzi, ale też nie zwala z nóg piękną wonią (jak np. Lierac, Hydra-Chrono <3)

Jak z aplikacją? Krem dobrze rozprowadza się na skórze i szybko się wchłania. Nakładanie go jest bardzo przyjemne i relaksujące. Chwilę po tej czynności buzia robi się promienna, sprężysta i nawilżona. Uwielbiam to ;) Należy jednak uważać na podrażnione miejsca, bo po aplikacji skóra może nieco szczypać.

Efekty? Pierwsze można dostrzec po kilku dniach. Skóra robi się wyraźnie nawilżona, miękka, wygładzona, sprężysta. Zauważyłam także, że zmniejszyły mi się pory. Krótko mówiąc: skóra twarzy jest w wyśmienitej kondycji.

Na koniec jeden maleńki minus, który moim zdaniem nic nie ujmuje temu kosmetykowi: u mnie (mam mieszaną cerę) krem sprawdza się wyłącznie  na noc. Po aplikacji w ciągu dnia buzia trochę się błyszczy i jest lekko natłuszczona. Według mnie nie nadaje się pod makijaż.
Ale ale... tu genialnie radzi sobie inny kosmetyk, mój drugi ulubieniec lutego - Siquens MedExpert (też planuję jego recenzję, bo zdecydowanie jest wart tego zaszczytu).

No i cena: 36,99/40ml


PODSUMOWANIE:

Plusy:

  • przyjemna aplikacja
  • bardzo dobrze nawilża
  • skóra po nim jest sprężysta, świetlista
  • szybko widać pierwsze efekty
  •  nie zatyka porów, a nawet sprawia, że są mniej widoczne
  • dobra cena za  bardzo dobrą jakość
  • estetyczne opakowanie

Minusy:

  • nie nadaje się jako krem bazowy pod makijaż
  • pozostawia lekko tłusty film
  • skóra po nim trochę się błyszczy
  • należy uważać przy wyciskaniu kosmetyku, bo łatwo wydobyć go o wiele za dużo


Część z Was być może pamięta, że ten krem znalazł się w lutowym pudełku Glossy. I wiecie co? I za to uwielbiam te subskrypcje. Gdyby nie one, być może nigdy nie odkryłabym tego kosmetycznego cuda.

Ps. Spójrzcie, jak fajnie zaprojektowany katalog ;) Czyta się go jak książkę ;) http://tolpa.pl/files_mce/katalog/0113/#/42/

No i pytanie za sto punktów:
Wiem, że lubię dużo gadać i dużo pisać, więc proszę o szczery komentarz: przyjemnie Wam się to czyta? Macie jakieś zastrzeżenia?

Buziaki na dobranoc!
Ania.

6 komentarzy:

  1. Też dostałam ten krem w ostatnim Glossy. Ten naturalny, lekko kwaśny jak dla mnie zapach, trochę mi przeszkadza, ale skoro to naturalny kosmetyk, to nie jest to aż taki minus dla mnie. Za to fakt, że skóra po nim pozostaje tłusta na dłuższy czas i krem jest przez to dyskwalifikowany w użytku dziennym... wieeelka szkoda.

    A czyta się przyjemnie.
    Namówiłaś mnie na szminkę Rimmel by Kate - jestem zachwycona! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Własnie z powodu tego tłustego filmu kremu używam wyłącznie na noc i wstaję z buźką jak pupa niemowlęcia. Na dzień testuję Siquens (ze styczniowego Glossy) i to moja druga miłość ;)

    A co do recenzji Rimmel by Kate - to akurat zasługa Paulinki, bo ona ją pisała. Przyznam szczerze, że i mnie namówiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siquens powędrował w moim przypadku do mamy, dostałam wersję liftingującą, póki co mogę odpuścić sobie takie środki... ;) Jaką wersję kremu polecasz? Nie robi problemów pod makijażem?

      Usuń
    2. Ja dostałam Siquens MedExpert przeciwko niedoskonałościom skóry i jestem bardzo zadowolona. Ma fajną konsystencję, świetnie matuje skórę, wygładza ją i nawilża. Trochę ciężko opisać dokładne działanie, bo stosuję go razem z Tołpą właśnie, ale serio mam tak piękną cerę jak nigdy :)
      Pod makijaż jest bardzo fajny :)

      Usuń
  3. wydaje sie ciekawy, aczkolwiek szukam czegos dobrego na dzień :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatnio patrzyłam na niego w Rossmanie. ale wybrałam serum odprężające i maskę-peeling-żel 4w1 korygujące niedoskonałości i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń