Jedną z rzeczy, które niezwykle poprawiają mi nastrój i dodają energii są właśnie zapachy. Kąpiel z aromatycznym olejkiem, gotowanie, lub każdą inną czynność, w której odgrywają one pierwszą rolę, traktuję jak magiczny rytuał.
Część z Was być może zauważyła, że przy recenzji kosmetyku jego woń stawiam zawsze bardzo wysoko i to właśnie ona ma decydujący wpływ na to, czy danego produktu będę używać, czy nie. Ba! Coś może kompletnie nie działać, ale jeżeli pięknie pachnie na pewno zużyję to do końca.
W tym poście chciałabym Wam przedstawić kilka kosmetyków, w których się zakochałam ze względu na zapach. Dziś wyjątkowo postaram się krótko.
1. CHARMINE ROSE Kokosowy peeling do ciała
Używając go czuję, jakbym nacierała się ciastem z kremem kokosowym. Zapach jest słodki, ale nie mdlący i naturalny.
2. LIERAC Odżywczy krem do cery bardzo suchej Hydra-Chrono
Piękny rześki konwaliowy (?) zapach. Aplikacja tego kremu to prawdziwa rozkosz. Żałuję, że jest do cery suchej, bo pewnie już bym go miała w swojej kosmetyczce nawet pomimo ceny ;)
3. ORGANIQUE Balsam z masłem shea żurawinowy
Och, cudo ;) Uwielbiam się otulać w ten zapach! Jest trochę kwaśny, cytrusowy, dosyć intensywny i bardzo apetyczny. Czasami odkręcam sobie słoiczek z nim, żeby tylko go powąchać. Szkoda tylko, że balsam zostawia dosyć tłusty film.
4. ORIENTANA Balsam w kostce Imbir i trawa cytrynowa
5. ZIAJA Maziajki Żel pod prysznic o zapachu gumy balonowej
Co tu dużo pisać? Zapach dzieciństwa! Polowałam na niego dość długo, bo nie mogłam go namierzyć w drogeriach. Dzięki niemu podczas prysznica przychodziły mi miłe wspomnienia z czasów, kiedy byłam małą dziewczynką ;)
6. SCHWARZKOPF PROFFESJONAL Szampon Oil Miracle
Pamiętam moment pierwszego otwarcia tubki tego szamponu (dostałam go w Glossyboxie). Och jak się zachwycałam tym perfumowym zapachem! Nie mogłam się doczekać aplikacji. Niestety. To jest jeden wielki niewypał.
Ale dodaję go, bo zapach ma naprawdę piękny ;)
I tu się na chwilę zatrzymam. Kosmetyki najczęściej wywołują we mnie dwa rodzaje uczuć: albo fascynację, albo obojętność. Niestety ten szampon był pionierem jeżeli chodzi o złość :) Napiszę kiedyś jego recenzję.
Wiecie, dziś uświadomiłam sobie, jak ważne są mnie zapachy. Dzięki nim na chwilę odrywam się z szarej rzeczywistości i przenoszę w świat rozkoszy, bądź przyjemnych wspomnień. Czy Wy też tak macie?
Jakie są Wasze ulubione kosmetyki pod względem zapachów?
Buziaki!
Ania.
tak samo ja na pierwszym miejscu podczas zakupu produktu stawiam zapach, wśród moich kosmetyków nie ma produktów które dla mnie źle pachną, wszystkie zapachy mam podpasowane pod siebie i mój nosek :)
OdpowiedzUsuńLierac HydraChrono+ uwielbiam! I ta żelowa, lekko "silikonowa" konsystencja. Cudo :)
OdpowiedzUsuńZ ziaji uwielbiam płyn o smaku coli i chyba mandarynki z morelą lub mango. Mniam. Szkoda, że się nie da ich jeść ;)
Tych dwóch płynów jeszcze nie używałam :) W ogóle produkty do mycia Ziaji rządzą jeżeli chodzi o zapach! :)
Usuńzgodzę się z tym kokosowym peelingiem -mmm - pamiętam że miniaturka była w GB :) i też szampon Z tym olejkiem był cudny, ja ostatnio zakochałam się w tym http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=58559 :)
OdpowiedzUsuńJa tego szamponu szczerze nienawidzę, a naprawdę miałam dobre chęci. Niestety nie jestem w stanie go zużyć do końca, bo dla mnie jest strasznie toporny. Ja mogę nawet się wymienić z Tobą na coś za ten szampon, bo mam niestety jeszcze jedną nieotwartą miniaturę.
UsuńCo do Olejku do kąpieli Bielendy - chętnie wypróbuję ;)